Kilka dni temu, do śniadanka,
obejrzałem sobie (ku wielkiej dezaprobacie Dziewuchy, która narzeka, że zawsze
oglądam wszystko sam) najnowsze perypetie Kevina,
Stuarta i Boba. Te z czasów, kiedy nie znali jeszcze chcącego ukraść księżyc Gru. Niby się pośmiałem, niby się
ubawiłem, ale potem zadałem sobie jedno stetryczałe pytanie – czego najmłodsi
mogą się nauczyć z obrazu od Universal?
Spróbujmy odrobinę pojątrzyć. UWAGA: żeby należycie docenić post należy wcześniej
obejrzeć Minionki (2015), choćby via zalukaj.tv.
Opłaca się być złym. Scarlett Overkill wzbudza podziw, ma
pieniądze, piękną rezydencję i oddanego, kochającego faceta, który pomaga jej we wszelkiego
typu zbrodniczej aktywności. O ile mnie pamięć nie myli, Gru też miał co do garnka włożyć.
Opłaca się mieć znajomości lub
szczęście. Albo jedno i drugie. Gdyby biedny szczurek nie poznał przesłodkich,
żółtych bohaterów historii, zapewne nigdy nie wydostałby się z kanałów.
Tortury to wyśmienita zabawa. Tak
przynajmniej możemy wywnioskować po rozentuzjazmowaniu i wielkim zapale Herba Overkilla. Małe szubieniczki,
stoły do rozciągania - kupa zabawy! Poza tym Herb
jest wynalazcą, czy zatem cała nauka służy złu?
Dokuczanie starszym to wyśmienita
zabawa. Nie ma to jak poigrać ze ślepym i siwym Strażnikiem Korony w Buckingham
Palace, który skądinąd pełni rolę oddanego sprawie lojalisty. Ładnie to tak, wyśmiewać idealistów?
Wszechobecne prostactwo i
prymitywizm. Królowa (klasa wyższa)
pija alkohol w najgorszych spelunach. Scarlett
(klasa dorobkiewiczów) jest permanentnie niedowartościowana i ma masę kompleksów z
przeszłości. Rodzinka złoczyńców (klasa średnia) także znajduje wielką
przyjemność w rozbojach i wcale nie podtrzymuje ładu społecznego, jak chciał niemądry Arystoteles. Głupiutkie
masy dają się łatwo ogłupić przez nowe barwy, symbolikę i rządzących. W zasadzie nic, o czym byśmy nie wiedzieli, co?
Związki są krótkie. Nie ten
superłotr, to inny! YOLO! Oprócz tego
dziecko zobaczy wielce sugestywny obraz zapinania… gorsetu i mocno wyuzdane
sceny z machaniem języczkiem nasuwającym na myśl tzw. cunnilinctio. Swoją drogą koncertowy fragment zdaje się
luźno nawiązywać do motywów Master Exploder z Tenacious D: Kostka Przeznaczenia.
Zniewieściali faceci są wszędzie. W policji, naukowych gremiach, pod
sceną Twojego ulubionego wykonawcy muzyki hip-hopowej. Facet z wąsami w kiecce
też jest w sumie okej…
Czy to wszystko zusammen do kupy oznacza, że powinniśmy nałożyć
domowe embargo na Minionki dla naszych pociech? Cóż… Ludzki świat i tak jest pełnym zepsucia szambem. Niech skorupki nasiąkają za młodu! ;)
Obraz pochodzą z: http://www.planeta.fm/Polecamy/Newsy/Minionki-ruszaja-do-akcji