Do tej pory unikałem na Kultura & Fetysze
hurraoptymistycznych postów na temat Mistrzostw Europy, choć przeczuwałem, że
polska reprezentacja może być czarnym koniem turnieju. No dobra, może nie
przeczuwałem, a raczej wierzyłem, tą ślepą i naiwną wiarą kibica wpatrzonego w
swoich idoli, którzy w rok zarabiają tyle, ile ja nie zainkasuję przez całe
swoje życie szaraczka… Ale niech mają, niech cieszą się ze swoich szybkich
samochodów, nowych iPhone'ów i żon o figurach modelek. Potrzebujemy jakiejś
namiastki gladiatorów w tym smutnym, społecznie skonstruowanym świecie.
Mam sporo śmiechu z internetowych
memów na temat mistrzostw. Poniżej przedstawiam jedenaście ulubionych (chciałem dziesięć, ale nie mogłem się zdecydować...). Z chęcią
podałbym oryginalne źródła, żeby uhonorować autorów, ale to wszystko tak krąży
po sieci, że nie jestem w stanie tego zrobić małym nakładem pracy. Nacieszmy
się zatem obrazkami, o których za kilka tygodni zapomni świat. A ja je tutaj
uwiecznię, o! Przed Wami jedenaście najlepszych memów, które ostatnimi czasy wpadały mi w oko.
Ukraińcom gra ładniej się kleiła, ale i tak wygraliśmy. Można powoli zacząć wierzyć w głupi slogan szczęście sprzyja lepszym… Ja tam jednak myślę, że szczęście sprzyja
szczęśliwym, a lepsi po prostu są lepsi. Zazwyczaj.
Fajna zabawa z liczbą cztery. A imię tej reprezentacji to czterdzieści i
cztery. I oni poprowadzą zastęp januszów do wywieszania flag i zakładania
śmiesznych pokrowców na samochodowe lusterka.
Wszyscy kochają takie historie. Pazdan był często wskazywany jako najsłabsze ogniwo kadry. Gra w wolnej ekstraklasie. A tu
proszę! Polska pirania, polski Cannavaro! Ciekawe kto będzie chciał go
wyciągnąć z Legii i za jakie pieniążki… Z Pazdanem powstała masa memów, wiele wykorzystywało święte obrazy lub inne motywy rodem ze sfery sacrum. Nie będę hipokrytą i nie powiem, że nie się nie zaśmiałem, ale nie róbmy za dużo takich rzeczy! ;)
No Milik nie zachwyca. Ale może
to i dobrze. Jeszcze byśmy się znaleźli po niewłaściwej stronie drabinki (czy jak niektórzy zdążyli obwieścić autostrady) do
finału..? ;>
Wyszedł mu meczyk z Irlandią
Południową, nie zmarnował szansy jak Piotr Zieliński. I ma fajowe nazwisko. Wolę
Kapustkę zamiast Peszki na pierwszego zmiennika na skrzydle.
O, taki polityczny smaczek.
Czytałem ostatnio artykuł [klik!],
w którym cytowano dr hab. Wojciecha Krzysztofika twierdzącego, że dla antypisowskiej
opozycji najlepiej byłoby, gdyby Polska odniosła spektakularną klęskę podczas
mistrzostw. Większość go zjadła, ale ja się z tym zgadzam, choć mamy zgoła inną
optykę aktualnych wydarzeń na scenie politycznej. Niemniej jednak, każde
pozytywne, narodowe skojarzenie służy obecnej władzy. Wredni donosiciele z drugiego sortu powinni trzymać kciuki za
naszych przeciwników, ot co! Targowiczanie…
Haha, może tak być. Meczu
Chorwatów z Portugalczykami nie oglądałem, ale z relacji tekstowych można
wnioskować, że fajerwerków nie było. Szkoda, że na ćwierćfinał nie mamy
Smolarka…
Mówi się, że nawet masażysta potrafiłby poprowadzić Real czy Barcę do sukcesu. To oczywiście
trochę przesada, ale jedno jest pewne – z Polaczkami trzeba było popracować.
Mentalnie, taktycznie i motorycznie. Robota jak na razie wydaje się dobrze
wykonywana.
Wyrasta nam bohater Euro. Kolejna
fascynująca historia. Kuba brał udział w 5 z 6 polskich bramek na Mistrzostwach
Europy w całej historii występów. Czapki z głów!
Warto było stracić bramkę, żeby
obejrzeć ten niezwykłej urody strzał. Shaqiri, nabity kabanosie, ładnie się tam złożyłeś!
Faworyt, mistrzowski mem, przy
którym nie sposób się nie uśmiechnąć. Glikanian
Pazdanu. Najlepszy związek, jaki można było uzyskać na środku obrony. Salamon, sorry.
Kibicujmy naszym, Łączy nas piłka. Nie pozwólmy, żeby nasi działacze żyli o chlebie i wodzie, wyciągnijmy pełną pulę od europejskiej federacji piłkarskiej! I niech Lewy nie strzela bramek jeszcze tylko w trzech meczach ;]