Ale jak to niezaliczony punkt? #zwycięstwo_wymyka_się_z_rąk! |
Jestem siatkarskim Januszem (choć znalazłbyś kilka historycznych wycinków
w moim archiwalnym, sportowym segregatorze), ale niesamowicie cieszy mnie sukces
i potencjał młodych polskich zawodników. Przecież to niepojęte, jak głęboką
kadrą dysponujemy. Kto jeszcze kilka miesięcy temu na poważnie myślał o Mateuszu Mika? Kto podejrzewał, że
solidny trzon reprezentacji będą stanowili gracze Asseco Resovia Rzeszów i ZAKSA
Kędzierzyn-Koźle? Że Paweł Zagumny,
nie bójmy się tego określenia, gracz z czołówki rozgrywających na świecie,
udźwignie ciężar odpowiedzialności i poprowadzi nas do najcenniejszego krążka?
Że złota epoka PGE Skry Bełchatów może
zostać poważnie zachwiana, a jej kolejne marsze po mistrzostwo mniej oczywiste
niż kiedyś (z niesłychaną niecierpliwością czekam na tegoroczną PlusLigę)? Że będziemy kuszącym kierunkiem transferowym dla Włochów, Niemców, Argentyńczyków i Rosjan,
przynajmniej jeśli chodzi o kosmiczny poziom sportowy i niespotykany pod innymi
szerokościami geograficznymi poziom zainteresowania dyscypliną.
Trener żółtodziób Stephane Antiga, wybitny specjalista Philippe Blain tylko w roli asystenta i mentalista Jakub Bączek.
Niepowołanie Kurka i paru innych
wyróżniających się ostatnimi laty zawodników, bo nie ma gry za zasługi i
kwestionowania decyzji trenerskich. W trzeciej fazie grupa z Brazylią i Rosją. Dużo niezgranych
przed turniejem rąk. Ale udało się! Mamy krążek w kolorze miodu. Ależ to słodka
wygrana gospodarza mistrzostw!
Kilku znajomych narzekało, że jak
finał, to wrzucili na otwarty kanał, żeby mieć większe wpływy z reklam. Że Komorowski chciał ocieplić
swój wizerunek w mediach (czy mi się zdawało, czy w pomeczowym wywiadzie
wspomniał o... piłkarzach?) i to było jedynym, JEDYNYM powodem jego prośby
skierowanej do Solorza. A gdzie
zwyczajna radocha, że będzie można obejrzeć finał w godziwych warunkach, bez
internetowych zacięć i irytujących reklam? Mam w nosie ile zarobili na tym
organizatorzy, oglądalność była w granicach 10 milionów widzów i to się dla mnie liczy. Wielkie
święto narodu, święto współczesnych gladiatorów, korespondencyjny odwet za
historię (chociaż wiem, że to bezsensownie analizować to w takich kategoriach...)!
Co nam obca przemoc wzięła, szablą
odbierzemy!
Oby sukces przyczynił się do
wzmożonej frekwencji w szkółkach siatkarskich. Dla mnie jest już za późno, ale
miło będzie mi się grało w siatę w najbliższych kilku tygodniach, pamiętając że
jesteśmy w tym NAJLEPSI NA ŚWIECIE! Kto się spodziewał, że będziemy tłuc
Brazylię z taką regularnością? Bo na pewno nie Giba i Ricardo! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz