Lubię pisać krótkie zajawki o
żarciu. Wyciągam resztki z szafy, szukam zdjęcia produktu na karcie aparatu
(zazwyczaj robię je od razu po zakupach, bo wiem mniej więcej czy chcę daną
rzecz "recenzować"), jem i płodzę kilka zdanek. I już. Dzisiaj Środa Popielcowa, post ścisły i te
sprawy, więc dzień wcześniej skończyłem paczuszkę Grunchy.
Orkiszowe ciasteczka z jagodami goji firmy Ania.
Interesujące wynalazki...
Słodkie to cholerstwo przez syrop
ryżowy i niemiłosiernie wchodzi w zęby. Jagody smakują trochę jak żurawina.
Niedużo, bo raptem kilka porcji (chyba z osiem w 180-gramowym opakowaniu).
Drogo, bo koło sześciu złotych. Ale zjeść sobie można, jako...
ciekawostkę. Bez spulchniaczy, polepszaczy i konserwantów. W związku z tym ciężko
powiedzieć czy to produkt dla gejów, czy nie.
Jak myślicie, czy ten tekst jest
odpowiednio merytoryczny i może zachęcić potencjalnych reklamodawców?
Potwornie nie mogę doczekać się meczu Legii Warszawa z Ajaxem Amsterdam. Przynajmniej jeden Polak wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko! #Milik
Potwornie nie mogę doczekać się meczu Legii Warszawa z Ajaxem Amsterdam. Przynajmniej jeden Polak wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko! #Milik
Koniecznie sprawdźcie piosenkę poniżej. Tekst taki, że
kusiło mnie wstawienie całości - OGIEŃ!
Moskiewskie trzy-dwa, powiedz historii!
Stałem szczęśliwy szukając alegorii,
Nic nie smakuje tak jak wrogom zaśmiać się w twarz!
Stałem szczęśliwy szukając alegorii,
Nic nie smakuje tak jak wrogom zaśmiać się w twarz!
~Deobson,
Mamy to w kodach DNA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz