Andrzej Pilipiuk bezsprzecznie należy do grona najpopularniejszych
polskich pisarzy fantastycznych. Bloger Maciej nie kojarzył Andrzeja Pilipiuka i w życiu nie czytał
żadnej z Jego książek. Bloger Maciej
kilka tygodni temu sięgnął po Aparatus,
zbiór opowiadań wspomnianego autora,
a to prawdopodobnie pod wpływem innego Blogera,
takiego z Zapomnianego Pokoju. Bloger Maciej był zadowolony. Może nie
jakoś szczególnie mocno poruszony, ze szczęką na glebie, lecz bardzo pozytywnie
zaskoczony.
Prócz dobrej opinii, którą często
słyszy się o Pilipiuku i chęci
pomniejszenia czytelniczej ignorancji, przekonała mnie empikowa promocja, zbijająca ceny książek o 30%. Miła rzecz. Teraz
na przykład mają promocję 3 książki fantastyczne
w cenie 2, więc kto chciałby zapoznać się z Pilipiukiem, Kossakowską,
Piekarą czy innym Dębskim - informuję iż są ku temu dobre
widoki. Oprócz Aparatusa, nakładem Fabryki Słów ukazały się m.in.: Reputacja, Carska manierka czy Litr
ciekłego ołowiu. Wszystkie owe zbiorki mają dość podobny styl graficzny,
dlatego wnioskuję, że to coś na kształt luźnego cyklu. I jeśli wszystkie mają
tak uroczą i nienachalną historyczną
stylizację, to polecam lubującym się w tego typu klimatach. Spośród 8
opowiadań, 7 rozgrywało się w gdzieś w granicach przedrozbiorowej
Rzeczpospolitej lub (dużo dalej) na Wschodzie. Jeśli lubisz słowiańską swojskość, rosyjskie ostępy i komunistyczne
wiochy, Aparatus jest również dla
Ciebie. Każde z opowiadań było świetnie umiejscowione w pseudohistorycznych
realiach, nieźle poprowadzone i okraszone naturalnymi dialogami (no może
czasami Robert Storm, jeden z kilku
powracających bohaterów, przesadza z idiotycznymi gadkami do Marty, ale normalnie jest okej). [SPOILER] Nawet poszukiwanie głupiego
świerku lutniczego do wykonania skrzypiec okazało się niesłychanie zajmująca
fabułką. [KONIEC SPOILERA] Nie
powiem, Pilipiuk zaimponował mi tym
prawie czterystustronicowym zbiorkiem. Nie aż tak, żeby od razu rzucać się na
inne jego dziełka, ale nie wykluczam dłuższej znajomości.
Zbiory krótszych form są świetne jako lektura na wyjazd, kiedy nie
chcemy się zbytnio angażować w rozbudowane historie. Różni bohaterowie, różne sytuacje i momenty dziejowe. Podobnie
pisałem o Ktoś mnie pokocha, bo to też był
zbiorek, lecz może nieco dziewczęcy i bardziej infantylny. Aparatus, to już półeczka wyżej, jeśli chodzi o ambitność czytadła.
Z pewnością nie raz poczujecie się zaintrygowani. Dałbym dziewięć punktów na
dziesięć. Kilka obrazów i motywów
zostanie ze mną na dłużej, a to najlepiej świadczy o kunszcie autora. Moi
opowiadaniowi faworyci to: nieco detektywistyczna Ośla opowieść, oniryczny i enigmatyczny Staw, a także obyczajowe Księgi
drzewne. Brawo Andrzej Pilipiuk, polubiłem Pana!
Garść cytatów z książki Andrzeja
Pilipiuka znajdziesz TUTAJ!
Dane techniczne:
Autor: Andrzej
Pilipiuk
Oprawa:
miękka
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Liczba
stron: 395
ISBN:
978-83-7574-649-5
Cena
detaliczna: 37,80 PLN (-30%)
Tramwaj lepiej wie, gdzie czas zakręca
i najkrótsza noc dłużej trwaaa…
Wyprzedzamy fakty, daty,
za horyzont znika co drugi taaakt…
i najkrótsza noc dłużej trwaaa…
Wyprzedzamy fakty, daty,
za horyzont znika co drugi taaakt…
~ Natalia
Nykiel, Error