Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Pilipiuk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Pilipiuk. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 września 2016

RECENZJA: Aparatus - Andrzej Pilipiuk


Andrzej Pilipiuk bezsprzecznie należy do grona najpopularniejszych polskich pisarzy fantastycznych.  Bloger Maciej nie kojarzył Andrzeja Pilipiuka i w życiu nie czytał żadnej z Jego książek. Bloger Maciej kilka tygodni temu sięgnął po Aparatus, zbiór opowiadań wspomnianego autora, a to prawdopodobnie pod wpływem innego Blogera, takiego z Zapomnianego Pokoju. Bloger Maciej był zadowolony. Może nie jakoś szczególnie mocno poruszony, ze szczęką na glebie, lecz bardzo pozytywnie zaskoczony.

Prócz dobrej opinii, którą często słyszy się o Pilipiuku i chęci pomniejszenia czytelniczej ignorancji, przekonała mnie empikowa promocja, zbijająca ceny książek o 30%. Miła rzecz. Teraz na przykład mają promocję 3 książki fantastyczne w cenie 2, więc kto chciałby zapoznać się z Pilipiukiem, Kossakowską, Piekarą czy innym Dębskim - informuję iż są ku temu dobre widoki. Oprócz Aparatusa, nakładem Fabryki Słów ukazały się m.in.: Reputacja, Carska manierka czy Litr ciekłego ołowiu. Wszystkie owe zbiorki mają dość podobny styl graficzny, dlatego wnioskuję, że to coś na kształt luźnego cyklu. I jeśli wszystkie mają tak uroczą i nienachalną historyczną stylizację, to polecam lubującym się w tego typu klimatach. Spośród 8 opowiadań, 7 rozgrywało się w gdzieś w granicach przedrozbiorowej Rzeczpospolitej lub (dużo dalej) na Wschodzie. Jeśli lubisz słowiańską swojskość, rosyjskie ostępy i komunistyczne wiochy, Aparatus jest również dla Ciebie. Każde z opowiadań było świetnie umiejscowione w pseudohistorycznych realiach, nieźle poprowadzone i okraszone naturalnymi dialogami (no może czasami Robert Storm, jeden z kilku powracających bohaterów, przesadza z idiotycznymi gadkami do Marty, ale normalnie jest okej). [SPOILER] Nawet poszukiwanie głupiego świerku lutniczego do wykonania skrzypiec okazało się niesłychanie zajmująca fabułką. [KONIEC SPOILERA] Nie powiem, Pilipiuk zaimponował mi tym prawie czterystustronicowym zbiorkiem. Nie aż tak, żeby od razu rzucać się na inne jego dziełka, ale nie wykluczam dłuższej znajomości.

Zbiory krótszych form są świetne jako lektura na wyjazd, kiedy nie chcemy się zbytnio angażować w rozbudowane historie. Różni bohaterowie, różne sytuacje i momenty dziejowe. Podobnie pisałem o Ktoś mnie pokocha, bo to też był zbiorek, lecz może nieco dziewczęcy i bardziej infantylny. Aparatus, to już półeczka wyżej, jeśli chodzi o ambitność czytadła. Z pewnością nie raz poczujecie się zaintrygowani. Dałbym dziewięć punktów na dziesięć. Kilka obrazów i motywów zostanie ze mną na dłużej, a to najlepiej świadczy o kunszcie autora. Moi opowiadaniowi faworyci to: nieco detektywistyczna Ośla opowieść, oniryczny i enigmatyczny Staw, a także obyczajowe Księgi drzewne. Brawo Andrzej Pilipiuk, polubiłem Pana!

Garść cytatów z książki Andrzeja Pilipiuka znajdziesz TUTAJ!

Dane techniczne:
Autor: Andrzej Pilipiuk
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 395
ISBN: 978-83-7574-649-5
Cena detaliczna: 37,80 PLN (-30%)

Tramwaj lepiej wie, gdzie czas zakręca
i najkrótsza noc dłużej trwaaa…
Wyprzedzamy fakty, daty,
za horyzont znika co drugi taaakt…
~ Natalia Nykiel, Error

Szare życia - cytaty z Aparatus


Spodobało mi się umieszczanie zgrabnej listy cytatów w osobnym poście, dlatego w przypadku recenzji Aparatusa Andrzej Pilipiuka uraczę Was podobnym smakołykiem. Co prawda w opowiadaniach nie znajdziemy wyjątkowo pokaźnej liczby godnych zapamiętania zdań, gdyż siła historii tkwi raczej w wiarygodności światów przedstawionych, ale coś tam da się wyłuskać. Zapraszam!

W tym wagonie na konferencję jechało kilkunastu Anglików i Francuzów. Komuniści… Przypominali mu grupkę niezbyt rozgarniętych dzieci na wycieczce szkolnej. Fascynowało ich wszystko, wszystko też łykali kompletnie bezrefleksyjnie. (Za kordonem. Lwów, s. 14)

- A co, pomarzyć nie wolno? – rozżalił się stary. – Opowiadam sobie te bajki na dobranoc i czekam, aż skleroza sprawi, że wydadzą mi się prawdą… Bo co mam wspominać? Szmugiel gorzały do Finlandii i pokutę za to przez sąd wlepioną, gdy przykuty do taczki dziesięć lat woziłem ziemię na budowie kanału? Parchate dziwki i wrednych celników? To zapijaczone bydło, z którym robiłem kopiejkowe interesy? Żonę megierę, która mnie wałkiem lała? Prawda jest zbyt szara i nudna! Lepiej już wspominać to, czego nigdy nie było… (Choroba białego człowieka, s. 179)

Rzeczywistość rozczarowywała. (Choroba białego człowieka, s. 220)

Jednak już po pierwszym kontakcie nawet śladowa inteligencja pozwala stwierdzić, iż są moce, którym można jedynie służyć, na zawsze odrzucając jakąkolwiek myśl o buncie, zaś pomysł opanowania tych istot to już nawet nie herezja, ale po prostu głupota. (Staw, s. 280)

Zły czas, złe miejsce, zła intencja. (Dzwon wolności, s. 394)

~o~

I co, sami powiedzcie – cytaty porządne, acz nie „z innej planety”. Takie naprawdę dobre znajdziecie w monumentalnej powieści Shantaram. Pogrupowałem je nawet tematycznie: Wojna & Władza, Ludzie & Świat i Miłość & Relacje. Poczytajcie w wolnej chwili! Kliknijcie też lajka dla Kultura & Fetysze za te wszystkie sympatyczne materiały! ;)