Wstyd się przyznać, ale zaledwie
kilka dni temu dowiedziałem się o istnieniu Królestwa
Suminoru, Zbójeckich Kniei czy Puszczy Upiorów. Niewiele mówiły mi
terminy takie jak: zmysł Obecności, Przemiana Onego i Stara Magia. Mogłem jedynie domyślać się różnic między porońcem, wyrodźcem a martwiakiem.
No i kim do cholery jest ten cały kotołak?
Jakże potrzebne jest poszerzanie
świadomości młodszego audytorium! Z pewnością relatywnie niewielu czytelników
cofa się bowiem do chlubnej, acz odrobinę zapomnianej, peerelowskiej
przeszłości polskiej fantastyki. Jak dowiadujemy się z tylniej okładki: [Ksin. Początek - przyp. autora] łączy nieznaną wcześniej historię
pochodzenia Ksina i mikropowieść Przybysz, czyli najstarszy, teraz rozszerzony,
tekst o kotołaku. Wydawnictwo Nasza Księgarnia daje nam zatem świetny pretekst do poznania jednej z najbardziej znanych serii fantasy w polskiej literaturze w
dopieszczonej i rozbudowanej formie.
Powiem szczerze, że do zainteresowania
książką przyczyniła się schludna, intrygująca okładka opatrzona lakierem wybiórczym,
przywołująca skojarzenia z najsławniejszym ostatnimi czasy pogromcą potworów - Wiedźminem (białe włosy, fantazyjny miecz,
skórzany pas mogący pełnić funkcję schowka na eliksiry). Jedynym elementem,
który przypomina Ksina znanego z kart
powieści jest koci chód, znajdujący swój wyraz w charakterystycznym ułożeniu
stóp bohatera. Szara skóra, bezbarwna czupryna i ludzkie paznokcie nijak nie
przystają do świata przedstawionego.
Do rzeczy jednak, co mi się w
pozycji podobało? Rozbudowane, brutalne uniwersum jest nakreślone zręcznie i
pieczołowicie. Mamy gubienie wianków, flaki i soki trawienne, a także religijny
fanatyzm. Chory, spaczony padół łez! To co zasługuje na szczególną uwagę, to
bardzo racjonalny system magii (choć momentami przydałoby się większe odsłonięcie
tajników sztuki) i szarości świata, objawiające się na przykład w symbiotycznych wampirach czy pożytecznych
ghulach (swoją drogą świetne
autorskie spojrzenie na tego typu monstra). Początkowo zdaje się, że mamy do
czynienia z dwoma odrębnymi opowiadaniami, które nie mają ze sobą związku, ale
na końcu okazuje się, że... cśśś! Mi dość szybko udało się pokojarzyć fakty,
szczególnie że bystry czytelnik odnajdzie wskazówkę już w kilkuzdaniowym
streszczeniu na tyle okładki. Tak czy owak, zabieg przeplatanki sprawdził się
znakomicie, podobnie jak zaskakujące wprowadzanie nowych bohaterów (mowa tu
m.in. o Hamniszu) i obfite
historyczne dygresje dotyczące np. gospodarki bagiennych krain.
Minusy? Miejscami przegadane i
drętwe dialogi, które na siłę starają się wyjaśnić bariery prostszych rozwiązań
(dywagacje Hamnisza z Muskarem to świetny przykład; może warto
jednak zostawić parę niedomówień, licząc na intelekt i przychylność odbiorcy?)
lub miejscami drażniące niedostosowanie języka i zachowania do sytuacji (król Redren i jego spontaniczny, plebejski
sposób bycia). Bestiariusz dodany na
końcu książki zraził mnie niekonsekwencją w opisie pająkołaka w stosunku do fabuły, a także złączeniem wampirów i ghuli w jedno hasło. Szkoda, że autor nie podszedł do zagadnienia
bardziej encyklopedycznie lub nie pokusił się o dalej posuniętą archaizację
tekstu. Od biedy można by się również przyczepić do kiepskich tytułów
rozdziałów (Pojedynek, Imię, Dziewczyna, Negocjacje...
seriously?), ale byłoby to zbytnim czepialstwem.
Podsumowując: zdecydowanie
polecam pozycję, która trzyma w napięciu do samego końca, a historia jest
prowadzona dojrzale, przemyślanie i spójnie (przynajmniej do momentu incydentu ze świątynią zapomnianego boga Ara).
Jestem miło zaskoczony faktem, iż poznałem nowego, ciekawego odmieńca, który
wymyka się stereotypom i staje się szlachetnym obrońcą uciśnionych. Krzepiące
jest również to, iż nieznacznie zmniejszyłem poziom swojej czytelniczej
ignorancji. Jeśli lubicie luźny styl Jacka
Piekary z pewnością pióro Konrada
Tomasza Lewandowskiego przypadnie Wam do gustu. Zresztą samo nazwisko
musicie kojarzyć, ale uprzedzając kolejne zapytanie - nie, to nie ten, co
strzelił 4 bramki Realowi w Lidze Mistrzów. To ten od Nagrody Zajdla z 1995!
Podobał Ci się wpis? Obserwuj najnowsze posty na Kultura & Fetysze lub sprawdź inne recenzje książek!