Wpadł mi w ręce kolejny
łakoć spod szyldu Milki, tym razem
jest to duża paczuszka Milka Caramel Snax.
Muszę śpieszyć się z napisaniem tej krótkiej recenzji, gdyż opakowanie zdaje
się być systematycznie opróżniana przez mamę (co skądinąd także przemawia na
korzyść produktu), a nie wyobrażam sobie opiniowania pożywienia bez pobudzenia
pamięci moich kubków smakowych.
W zgrabnej saszetce
znajduje się sto sześćdziesiąt gram przepysznych płaskich drażetek wypełnionych
karmelem, z których ostatnia ląduje właśnie w moich trzewiach. Jest bardzo słodko,
ale na szczęście nie ZA słodko. Smak krążków przypomina inne słodycze z serii Caramel, a przypomnę że są to także
batoniki i tabliczki czekolady (z tego co pamiętam to również w opcji z
orzechami laskowymi).
Jeśli można się do
czegoś przyczepić, to jedynie do dość wysokiej ceny - chcąc zatracić się w
cudownym smaku czekoladek musimy liczyć się z wydatkiem przynajmniej ośmiu
złotych. Cóż, luksus kosztuje, a Milka
nigdy nie należała do słodyczy najtańszych.
Bardzo użytecznym
rozwiązaniem jest samoklejący plaster, którym można zamykać saszetkę. Co prawda
klej po dwóch/trzech ponownych otwarciach nie trzyma zbyt dobrze, ale... po co
dzielić zawartość na aż tak małe porcje!? Czyż nie lepiej zaprosić do
konsumpcji bliską nam osobę? Albo pożreć wszystko w jedno popołudnie?
Polecam nowobogackim,
wystawiam piątkę! Pieniądze to jednak nie wszystko, jest przecież Milka Caramel Snax!
Plusy:
+ Wspaniały
smak
+ Praktyczny
plaster do zamykania paczuszki
+ Zgrabne opakowanie
(choć frontowa grafika sugeruje ocean karmelu w małej drażetce...)
Minusy:
- Wszystko
co dobre kosztuje zbyt dużo... no i jest tego zbyt mało!
- Istnieje
ryzyko kradzieży ze strony domowników
Zdjęcie Milka Caramel Snax pochodzi z: www.dodomku.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz