Stosunkowo dawno nie
było nowej recenzji. A to źle, gdyż okazało się, że pozyskałem jednego,
wymagającego czytelnika! Cóż, to niewątpliwie spory sukces! Samo życie stało
się jednak jakieś takie monotonne, smutniejsze i bardziej uciążliwe, ciężko
znaleźć motywację do działania… ale nie będę się tutaj zbytnio uzewnętrzniał,
ani opowiadał co u mnie, jednego możecie być pewni - nie poddam się!
Przynajmniej przeszło mi stadium użalania się nad sobą… chyba. Koniec końców,
mam teraz więcej czasu wolnego i może zacznę go twórczo wykorzystywać?
W każdym razie,
kluczowe pytanie – jak poprawić sobie humor w tych trudnych czasach? Książki,
filmy – spoko, ale wymagają uwagi, zaangażowania i koncentracji, których teraz
brakuje (ledwo zmuszam swój leniwy studencki kuper do bezmyślnego czytania
notatek, na szczęście został już tylko jeden egzamin). Znajomi – spoko, ale
ciężko ich zrecenzować. Powiem Wam, że ostatnio najbardziej lubię się fizycznie
zmęczyć (opcjonalnie wypić kilka piw) i paść nieżywy na wyrko. Szkopuł polega
na tym, że cały dzień spać się nie da, trzeba znaleźć sobie jakąś alternatywę.
I ja znalazłem – żarcie, a konkretnie lody!
Tak sobie myślę, że
lody na poprawę humoru, to trochę mało męskie, ale trudno – nie będę pucował
się na typka, któremu przeszkadza źdźbło trawy w Żubrówce, kiedy to wali ją z gwinta pod blokiem. Zresztą czego
możecie się spodziewać po gościu, który recenzuje słodycze, chrupki i kiepskie
filmy? Oprócz dużego (penisa?) dystansu do siebie raczej niewiele…
Jaki
jest sekret smaku naszych lodów? Już od ponad stu lat nasza rodzina zajmuje się
produkcją lodów – mój dziadek Grzegorz Grycan opracował własną recepturę.
Mijają pokolenia, a my ciągle stosujemy jego przepisy. Jako mistrz cukiernictwa
próbuję dodać do tej rodzinnej tradycji coś swojego – zapisać kolejną kartę w
księdze historii „Lodów od pokoleń”. Osobiście dołożę wszelkich starań, aby
cieszyli się Państwo lodami najwyższej jakości. Czekam na Państwa opinie, uwagi
i życzenia – taki piękny monolog możemy znaleźć na każdym
kubełku lodów. I ja oczyma wyobraźni widzę dziadka, który chowa olbrzymią bryłę
lodu do chłodnego loszka, aby później przyrządzić pucharek lodów pruskiemu
oficerowi lub zamożnemu wrocławskiemu aptekarzowi! Widzę też jego syna, z pasją
pochylającego się nad olbrzymimi kadziami pełnymi cudownych składników, ażeby
wyprodukować i dostarczyć mi porcję tej ambrozji! Nie dla zysku, nie dla glorii
i chwały, ale dla czystej IDEI! Panie wnuku, nie kombinuj Pan tylko za dużo z
przepisami dziadzi, bo zdaje się, że nie był to w ciemię bity.
I nie wiem, czy jestem
popieprzony, czy tak działa na mnie eleganckie pudełko, nie znam jednak
lepszych lodów od tych dostarczanych przez szlachetny ród Grycan herbu dwie kule w polu waflowym! Moje serdeczna koleżanka
nazywa ten zimny przysmak odrobinę pieszczotliwie – Grynanki – i z tego co deklaruje przechadza się do pobliskiej Żabki prawie codziennie. [SPOILER] Promocja na lody Grycan w sieci sklepów Żabka, z tego co pamiętam, to stoją za
jedyne 7,99 zł! [KONIEC SPOILERA] Co
prawda grzeszy jednocześnie mówiąc, że Ben
& Jerry’s Ice Cream są najlepsze na świecie, ale wybaczmy Białogłowej.
Ot, zachłysnęła się odrobinkę Ameryką…
W ręku trzymam teraz kubełek
kokosowych! Mam spore doświadczenie: owoce leśne, czekolada, pistacja,
straciatella, orzechy laskowe, truskawka, trufle, wszelkiego rodzaju sorbety… Moi
faworyci to chłodzący moje dłonie kokos i orzeźwiająca mięta z czekoladą!
Wiadomo – są smaki lepsze i gorsze, nie polecam na przykład truskawki (bo nie)
i owoców leśnych (jak na mój gust za kwaśne), ale zachęcam do własnych
poszukiwań! Niech zimne rączki będą z Wami!
Plusy:
+ Cudowny smak
+ No i bardzo duży wybór smaków
+ No i bardzo duży wybór smaków
+ Stylowe opakowanie
+ Jest także mniejsza wersja 100 ml (ja miałem do czynienia jedynie z kubeczkami o pojemności 500 ml, nie ma co rozpaczać!)
+ Łyżka łatwo wbija się w słodką zawartość pudełeczka - brak efektu "Mamo! Wyjmij lody, niech się trochę rozmrożą, a ja idę kupę!"
+ Można porozmawiać o nich z koleżanką..!
+ Jest także mniejsza wersja 100 ml (ja miałem do czynienia jedynie z kubeczkami o pojemności 500 ml, nie ma co rozpaczać!)
+ Łyżka łatwo wbija się w słodką zawartość pudełeczka - brak efektu "Mamo! Wyjmij lody, niech się trochę rozmrożą, a ja idę kupę!"
+ Można porozmawiać o nich z koleżanką..!
Minusy:
- Cenowo jak dla szlachty, ale warto!
- Są smaki lepsze i gorsze (tak jak w życiu - wzloty i upadki, eh...)
- Istnieje ryzyko skaleczenia się przy pierwszym otwieraniu
Zdjęcie Lodów Grycan pochodzi z: http://www.promedia.biz.pl
- Są smaki lepsze i gorsze (tak jak w życiu - wzloty i upadki, eh...)
- Istnieje ryzyko skaleczenia się przy pierwszym otwieraniu
Zdjęcie Lodów Grycan pochodzi z: http://www.promedia.biz.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz