sobota, 8 lutego 2014

ERASMUS LIFE #23

Jeden obrazek, a świetnie pokazuje charakter mojego
pobytu w Izmirze.
9 Eylül Meydanı, nieopodal Kültürpark Fuar (Targi Kulturalne)
Izmir! Spędziłem tutaj całkiem przyjemne sześć dni. Ale było inaczej niż w Tarsus i Adanie. Nie miałem nikogo, kto byłby moim prywatnym, całodobowym przewodnikiem. W konsekwencji zobaczyłem mniej niż mogłem, ale za to solidnie wypocząłem. Kolejny raz odczuwam wstyd z powodu swojego hedonistycznego uwielbienie dobrych hoteli, a ten w którym się zatrzymałem idealnie spełniał moje standardy próżności. Dzięki UAM, utopiłem tutaj w całości ostatnią transzę stypendialną. Nie ma jednak co narzekać, w Polsce czeka już na mnie nowa karta z polskim stypendium. Troszkę się uzbierało przez te kilka miesięcy... Hehe!

Izmir! TO jest dopiero miasto kotów!
Policja morska, ohoho!
Biedne zakątki Izmiru.
Momentami trzeba było przyśpieszać kroku, bo mieszkańcom
nie podobał się fotoğrafçı w ich okolicy. Malutki dreszczyk po plecach
przeszedł również, kiedy na ulicy zostałem tylko ja, sklep z nożami
i grupa Afroamerykanów do wyminięcia... Wybaczcie, nie myślałem
wtedy o zrobieniu zdjęcia :D
Widzę, że formuła Erasmus Life powoli się wyczerpuje. Coraz ciężej zmobilizować mi się do naskrobania kilkudziesięciu zdań o moich rzekomych przygodach. Może straciłem ochotę na dzielenie się wszystkim? Może zniechęciła mnie spadająca popularność wpisów (dziwi mnie zwłaszcza chłodne przyjęcie postu z Adany, obfitującego w smaczki dotyczące Kurdów, których w internetach nie znajdziecie!)? Może schematyczność i tematyka zaczęły mnie nudzić? Chyba wszystko po trochu. Dobrze, że już kończymy. Jeszcze tylko Efesus, podsumowanie i mamy komplecik. Dam radę, wiem że będę z siebie cholernie dumny, jeśli poprowadzę to do końca. A potem chwila przerwy od blogowania i powrót do recenzji, albo może jakieś zajawkowe wpisy. Będzie pięknie, wybaczcie chwilowy spadek formy lirycznej! Za to zdjęcia niezmiennie trzymają przyzwoity poziom. Prawda? :C

Saat Kulesi - egzotyka w czystej postaci!
I z daleka!
Muzeum Kobiet w Izmirze. Mekka feminizmu?
Statua Kapłana, I-IV w. n.e., znaleziona w Bodrum
Statua biegnącego atlety z brązu, późny okres Hellenistyczny,
znaleziona w Morzu Egejskim, niedaleko Kyme
Ostatnia Pide... [*]
Izmir chciałem odwiedzić z dwóch powodów: wieża zegarowa i zahaczenie o Efesus. Pierwszy powód nawet dla mnie jest dosyć mglisty. Czasem tak mam - widzę jakieś miejsce na obrazku (lub po prostu o nim słyszę), budzę się następnego ranka i obsesyjnie chcę je zobaczyć na żywo. Tak było między innymi z Agrykolą, Dziedzińcem Czarnych Eunuchów czy właśnie Saat Kulesi. Po prostu, niewytłumaczalny artystyczny spazm. A wieża to nie byle jaka, nie zawiodłem się. Powstała w 1901 roku, w celu uczczenia 25 rocznicy koronacji Abdülhamita II. Ponoć dlatego liczy sobie 25 metrów wysokości. Cztery fontanny w każdym rogu, tarcza zegarowa to podarunek od niemieckiego cesarza Wilhelma II. Obiekt bajecznie komponuje się z nadmorskim krajobrazem. No i Gülbahar mieszka w Izmirze. Wahałem się, ale chyba mogę ostatecznie powiedzieć, że to: najmilsza, najpomocniejsza i najbardziej czarująca Turczynka jaką poznałem! Honestly! Zakochana w teatrze aktoreczka, dzielnie walczy z przeciwnościami losu.

W drodze do Doğal Yaşam Parkı (Park Życia Naturalnego)
Gülbahar, w dosłownym tłumaczeniu imię to znaczy: RóżaWiosna.
Czy można mieć piękniejsze imię? :O
Aghrrr!
Gdzieś za nami powinny być jelenie i sarny...
Z biegiem czasu darzę hieny coraz większą sympatią.. ;]
Może Ty Bracie mówisz po polsku, co? :(
Aktoreczki... Dajcie mi ich radość życia..!
Ech, Ech...
Młody Atatürk z matką
Wprowadźmy do naszego wpisu jakiś interesujący, orientalny element, zainspirowany Muzeum Kobiet. Jeszcze w Tarsus, Ali przedstawił mi pewną ciekawy zespół metaforyki obecny w perskiej poezji. Skupia się on na militarnych skojarzeniach z kobiecą twarzą. I tak: brwi są niczym łuk, rzęsy to kołczan pełen strzał którymi kobieta rozpoczyna swój atak (pierwsze zaloty, kuszące mrugnięcia i przeciągane spojrzenia) a źrenica oka to miecz. Ostatecznie przebija on każdego nieszczęsnego mężczyznę, który podejdzie zbyt blisko. Na wylot. Bo prawdziwa miłość to męskie cierpienie, niezrozumienie przez świat (a la Romeo i Julia) lub nieodwzajemnienie przez jedną ze stron. Kobieta jest jak grecki ogień - sieje chaos i zniszczenie. Osobiście wolę taki obraz Amazonki, niż cynicznej, dwulicowej Femme fatale.

Wesołe miasteczko w Kültürpark Fuar
Umieją zadbać o atmosferę w parkach, umieją
Inskrypcja na podstawie pomniku:
Armio! Priorytet ma zabezpieczenie Morza Śródziemnego!
Kościół św. Polikarpa
'Artystyczne zdjęcie' z poziomu podziemi Agory
Kolumnada przed (nieistniejącym już) Buleuterionem. Piękno w czystej postaci!
Nienawiści do tych barw (Galatasaray) przegrała z moją sympatią do
RóżyWiosny 
i ostatecznie wybrałem jakaś zgrabną koszuleczka Göztepe,
żeby pielęgnować pamięć o Izmirze! Aj, co za patos...

PS: Zastanawia mnie co ludzie pracujący w sektorze turystycznym myślą o zwiedzających z Europy Wschodniej. Całkiem przypadkiem wywiązała się rozmowa z pewnym mężczyzną w średnim wieku, który pomógł znaleźć mi drogę do kościoła św. Polikarpa. W sezonie pracuje w Antalyi, teraz odpoczywa. Niepytany, zdążył mi opowiedzieć na których ulicach znajdę tanie Rosjanki, w jakich lokalach upiję się niedrogo, kulturalnie i bezpiecznie itd. Dorzucił kilka smaczków w stylu: In Antalya ju dont nid to pej tu fak koz dej luking for seks, anderstend łot aj min? czy Nał its maj tajm for rest, only faking end wotka - raszian tradyszyn, gad it?. Może mam desperację wypisaną na twarzy, tak jak B.R.O wku#wienie? ;)

PS2: Słoma wyszła z butów - zakosiłem z hotelu wszystko co było można: małe mydełka, buteleczki z żelem do kąpieli, szamponem, balsamem, hotelowe klapuszki itd. Oszczędziłem ręczniki, bo to byłoby już chamstwo i przesada :) Ale reszta itemów? Płacę to moje!
+3 punkty doświadczenia! Umiejętność 'złodziejaszek' została odblokowana.

No preferences. But with You... #enigmatically
Ostatni dzień i spełniłem swoje malutkie marzenie, a raczej
odwieczną zachciankę - kolacja w pokoju i (umiarkowanie szczodry) napiwek
rzucony garҫonowi! #burżuazja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz