poniedziałek, 13 czerwca 2016

RECENZJA: DANONE Fantasia White

O maj Gat!
Fantasie / Fantazję White ledwo widać na moim kuchennym stole...

Co do cholery mają wspólnego biznes biżuteryjny i przemysł mleczarski? Pojęcia nie mam, ale w sklepach pojawiła się limitowana edycja Fantasia, którą nazwiskiem sygnuje Ania Kruk, dyrektor kreatywny marki… Ania Kruk. Mam nadzieję, że w tych białych drobinkach nie ma żadnego metalu ani kawałeczków plastiku! Produkt, który wyniknął z tej niecodziennej kolaboracji nosi nazwę Fantasia White, a malutki pojemniczek przy jogurcie zawiera kokosowe kuleczki (7%).

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kuleczki pokryte są białą czekoladą, ale nic bardziej mylnego – nie ma jej w składzie. Jest to zapewne jakiś słodki ulepek, który przybrał białą barwę. W środku zaś kulki są chrupkie, takie jakby pszeniczne. Nie można się do nich przyczepić, są smaczne. Ich największą zaletą jest zaś to, że jedzone w jogurcie DANONE puszczają aromat kokosa na końcu, przy dokładnym pogryzieniu, co zapewnia bardzo ciekawą stymulację kubeczków smakowych. Sam waniliowy jogurcik jest (jak zwykle) bardzo dobry, leciutki i aksamitnie kremowy. Całkiem poprawnie, uwag brak!

Ja Was nie oszukam - tutaj nie macie widoku jak z reklamy ;]

Czymś, co zasługuje na szerszy komentarz jest za to interesujące, ładne zaprojektowane, przez co wyróżniające się opakowanko. Do Fantazji pasuje taki dystyngowany, ekstrawagancki design etykiety i denka, a także złote czcionki. Nieźle to wygląda, srebrne falbanki i literka K świetnie wpasowują się w czyste tła. Do zakupu (1,99 PLN) skusił mnie głównie niecodzienny wygląd, a smak na szczęście mnie nie rozczarował. Jestem na tak, ale nadal wolę nielimitowane wersje (te z drobinkami ciemnej czekolady lub drobnymi orzeszkami w czekoladzie). Spróbować jednak można, szczególnie polecam fanom nienachalnego kokosa! ;)

- No cześć maluszki! Ale macie słodkie, pyzate buźki!

Składniki: mleko, śmietanka, kulki kokosowe [olej palmowy, cukier, mąka pszenna, mleko w proszku odtłuszczone, laktoza (z mleka), mleczko kokosowe w proszku – 0,5% w produkcie, dekstroza, słód pszenny, substancja glazurująca: guma arabska, syrop glukozowy (z pszenicy), cukier, olej kokosowy, sól, emulator: lecytyny sojowe; ekstrakt słodu jęczmiennego w proszku, substancje spulchniające: fosforany sodu, węglany sodu; naturalny aromat waniliowy], cukier, mleko w proszku odtłuszczone, żywe kultury bakterii jogurtowych. Może zawierać orzechy. Wartość odżywcza w 100 gramach produktu: wartość energetyczna 146 kcal/608 kJ; tłuszcz 8,5 gram, w tym kwasy tłuszczowe nasycone 5,9 grama; węglowodany 14,2 grama, w tym cukry 12,8 gram; białko 3,1 grama; sól 0,4 grama. Kubek zawiera 1 porcję 98 gram.

31 komentarzy:

  1. Błe,to jest tak straszliwie słodkie że nie mogłam zjeść. Chociaż w sumie mogła zawinić moja metoda pożerania kuleczek na raz, bez udziału jogurtu. W każdym razie czarna wersja jest lepsza (i tańsza, rasizm na półkach :D)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam reklamę i zastanawiałam się, o co chodzi z tą Anią Kruk:D Ten kokos dobrze brzmi i kuleczki ładne, to może się skuszę. Jak na razie, to moją ulubioną Fantasią pozostaje ta z czekoladowymi, dużymi kulkami:)
    Pozdrawiam,
    P.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, z Twojego bloga mogę wiele się o takich rzeczach dowiedzieć (pragnę zaznaczyć, że w ogóle nie oglądam telewizji ani nie jem takich serków)! Choć osobiście wydaje mi się, że najładniejsze z całego zestawu jest tylko opakowanie, bo w środku to już tak nie za bardzo...
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie to wygląda apetycznie, ale jakoś ostatnio straciłam całkowicie ochotę na jedzenie takich specjałów.

    OdpowiedzUsuń
  5. To musi być takie słodkie i takie sztuczne, że aż mi się w głowie kręci. Tak, jestem #fit. ;)
    Ale wygląd opakowania bardzo pozytywny, żeby nie było, że tak tylko krytykuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To włąśnie opakowanie zostało zaprojektowane przez Anię Kruk :) Powstała również kolekcja biżuterii, gdzie Ania wykorzystała ten sam pattern, co na swoim opakowaniu jogurtów :)
    http://www.to.my.aniakruk.pl/najsmaczniejsza-wspolpraca-sezonu/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Podoba mi się ta narracja odwołująca się do kobiecości, lekkości, bliskości i radości w codziennym życiu. Dzięki za uzupełnienie artykułu, pewnie sam bym do niego trafił, gdyby chciało mi się robić riserdż!

      Usuń
  7. Bardzo cieszę się, że odwiedziłam Twojego bloga! Naprawdę i nie ma w tym, ani nuty kłamstwa. Nie lubię tego typu serków, deserków itp. Omijam je szerokim łukiem. Pozdrawiam i dziękuje za odwiedzenie mojego bloga:):) miałam czytać książkę, ale chyba poczytam Twoje posty:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, zapraszam! Proszę się rozgościć na blogu! ;)

      Usuń
  8. Chyba też wolę te nielimitowane edycje, a poza tym nie przepadam za smakiem kokosa ;<

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię kokosa, ale ogólnie jakoś nie przepadam za jogurtami. Wolę kupić jogurt naturalny i wkroić owoce, przynajmniej wiem, że tak są owoce, a nie barwniki i aromaty. ;)
    A kolaboracji między Fantazją a jakąś babką od biżuterii nie rozumiem.
    _______________________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak lubie kokoswe smaki i wszystko co ma ten smak tak za ten jogurt z pewnością bym się nie zabrała. Na sam rzut oka widać, że te kuleczki to zlepka czystej chemii !

    OdpowiedzUsuń
  11. nie jadam jogurtów, tak się to już nauczyłem w swoim życiu, tak mam i już

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś zawsze na recenzje jedzenia patrzę z ogromnym przymrużeniem oka, bo są w 100% SUBIEKTYWNE (heh, taka nieśmieszna gra językowa, czy coś...). Zwykle to, co smakuje wszystkim na około nie smakuje mi, a to co wszystkim nie smakuje, mnie smakuje. Na temat tego jogurtu/serka się nie wypowiem, bo nie jadłem, ale recenzja nomen omen dobra.

    Pozdrawiam! :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznaję, że jeszcze takiej recenzji nie czytałam. Miło widzieć coś nowego. :) Zrobiłeś mi na to niezwykłą ochotę tym bardziej, że jadłam już jogurty tego typu i bardzo mi smakowały. O tak, kokos jest pyyyszny. No to co? Lecę jutro do sklepu! Arleta

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem, żyję. Powoli miałam wracać do blogosfery, a tu o - telefon rozwalony (drugi w tym roku, cudownie) i obezwładniające wręcz wkurwienie, lepszego początku wakacji nie mogłam sobie wymarzyć.
    Jakoś nie jara mnie Fantazja. Nie wiem, może jestem dziwna, ale średnio to do mnie przemawia. Chociaż tą akurat ratuje kokos, bo co jak co, ale kokosa to ja uwielbiam - w każdej postaci tylko nie w tej prawdziwej... Orzech kokosowy to jakieś przekleństwo.
    Brakuje mi jednak uwag :( Poprawny to poprawny, coś więc jest nie tak!

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha, kawałki metalu :) Świetny post! teraz wszędzie wcisną celebrytów. Uważaj bo będziesz mieć na szynce Shakirę ;)


    nonstopyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Może ta kobieta projektowała te kuleczki inspirując się własną biżuterią ;)
    Dobrze, że metalu ani plastiku w tym nie było, bo zapewne recenzja nie byłaby tak pozytywna. Jogurtu "Fantasia" nie jadłam już dawno.

    CROWDED DREAMS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa, to była taka akcja, że równolegle szedł projekt opakowań i serii biżuterii. Cóż, może zbyt mocno wyraziłem oburzenie w poście, bo to może być nawet fajne, niecodzienne wyzwanie dla projektanta, takie wrzucenie kamyczka do innego ogródka! ;)

      Usuń
  17. Swego czasu wcinałam te deserki codziennie :D Dnia sobie bez nich nie wyobrażałam! Właśnie przypomniałeś mi moje uzależnienie od 'bardzo dobrego, leciutkiego i aksamitnie kremowego jogurciku' :D Aż mam smaka :3

    OdpowiedzUsuń
  18. Podczas wielkich męczarni nocnej bezsenności, postanowiłam sobie tu wejść i coś skomentować. A propos, to takie głupie, że w szkole mogę zasnąć na lekcji, jestem wyczerpana i myślę tylko o łóżku, a jak już tu jestem to za nic nie mogę zasnąć.

    Do rzeczy, bo temat zmieniłam :v
    Jadłam tę fantazję już dawno temu, ta limitowana edycja najwyraźniej ma ten limit gdzieś, bo te ekskluzywne przekąski nie znikają z półek. Najwyraźniej się przyjęły.
    Nie bardzo zasmakowałam w tym jogurcie. Nienawidzę kokosa, a szczerze mówiąc kuleczki w mojej porcji były niesamowicie przesycone tym smaczkiem-niesmaczkiem. Niesamowicie mi to nie odpowiadało, dlatego powróciłam do swych starych czekoladowych płatków i kawałeczków, sprawdzonych i wyśmienitych.
    Czarną wersję również jadłam, aczkolwiek moje doznania przepadły gdzieś w otchłani mego umysłu. Jak mi się przypomną to się odezwę. Jednak zdecydowanie lepsze od białych.
    (Ojeju, to jedno zdjęcie... jak mnie wkurza jak ten jogurcik się wlepia w rogi, to wygląda wkurzająco).

    Pozdrawiam!

    Alicjonada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, cóż za zgodność opinii: "Jestem na tak, ale nadal wolę nielimitowane wersje (te z drobinkami ciemnej czekolady lub drobnymi orzeszkami w czekoladzie)." <3

      Jeden dzień zarwiesz nockę, to na drugi się będzie dobrze spało, nie ma tragedii ;D

      Usuń
  19. Mi się ten deser/jogurt kojarzy z dzieciństwem. Wręcz wymuszałam jego zakup na rodzicach XD Ogólnie... może bym spróbowała, ale wielką fanką kokosa nie jestem... wole czekoladę i owoce.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię tych jogurtów :( Niezbyt pasuje mi ich smak, więc wolę 7 zbóż ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. ja nie lubię jogurtów :) przestałam je jeść odkąd obejrzałam program wiem co jem o jogurtach smakowych ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Jadłam wersję czarną z tej edycji i niczym mnie nie ujęła. Denerwuje mnie w tym jogurcie jego znikoma ilość i cena ;) Tym bardziej taki chłop jak Ty pewnie dwa razy machnąłeś łyżeczką ;)


    www.gitaraiszpilki.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę przyznać, że trochę śmieszą mnie takie pomysły jak reklamowanie jogurtu za pomocą rekomendacji Ani Kruk... Ktoś z tego zabójczego duetu najwyraźniej chce zarobić, ale po co sięgać po takie metody? xD

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie xx
    Sztuka parzenia herbaty [KLIK]

    OdpowiedzUsuń