|
Bangkok czy Istanbul? :O |
Jubileuszowy, dziesiąty wpis!
Szkoda tylko, że tym razem nie mam nic szczególnie ciekawego do
opowiedzenia/pokazania. Miałem ostatnio sporo pracy (2 prezentacje) i dwa dni
temu zaczęła się sesja. Nawet nie wiem jak nazwać to po polsku - sesja
śródsemestralna? Egzaminy cząstkowe? Sprawdzenie, czy studenci robią coś poza
marnowaniem pieniędzy swoich rodziców na prywatnej uczelni? Zostańmy przy
angielskim
middle-terms. Prawdę
mówiąc mam tylko jeden egzamin (z podstaw tureckiego), ale za to w cholerę
pisaniny. I to tak naprawdę w cholerę! Podejrzewam, że w tym semestrze spłodzę
około 30 stron angielskiego maszynopisu, co idzie strasznie opornie... Jedyny
pozytyw - pozwoli mi to
improve my
language skills ;]
|
Z cyklu: jedz tanio i smacznie z Shihchuanem Alim Chuangiem -
ryż z kurczakiem i sałatą za jedyne 3.25 tele! |
|
Kto powiedział, że Turcy nie mają do siebie dystansu? ;) |
|
Trochę zabawy z translatorem = trochę śmiechu!
(mam nadzieję, że po powiększeniu coś widać...) |
Ten tydzień to raczej kulturalna
pustynia. Poruszam się głównie według algorytmu:
akademik - campus - tanie żarcie. Kończy się etap
bycia turystą, zaczyna się
bycie osiedleńcem. Żeby obrazowo przedstawić
zmiany: skończyły się polskie kosmetyki, zaczynam mieć swoje ulubione produkty
spożywcze, sprzedawcy w okolicy zaczynają mnie witać z uśmiechem, przestaję
chować wszystkie rzeczy do szuflady i szaf (wykształciło się coś w rodzaju
sąsiedzkiego zaufania), ciepło klozetowej deski przestaje niepokoić (w końcu to
nasza wspólna pula bakterii). Minęła już prawie połowa mojego pobytu, a wrócę na
pewno przed 28 lutego. Skąd ta pewność? Wreszcie otrzymałem swoje pozwolenie na
pobyt, a że nie chcę narażać się na grzywnę lub zakaz wjazdu do Turcji na 5
lat, terminu dotrzymam. Kto wie, może będę chciał tutaj wracać? Poza tym
pamiętam, że muszę zdać coś tam w Polsce przed 29 lutego.
|
Wreszcie! Całkowicie legalny pobyt w Turcji ;] |
|
Work in progress... |
Jako, że egzamin z tureckiego mam
dzisiaj (kto wymyśla egzaminy w niedzielę!?) i chcę powtórzyć te wszystkie
dziwne słówka i bezsensowne zlepki - wpisik będzie krótki, bez zbędnej gadaniny.
Ekskluzywny materiał pt.
Turcja z mojego okna. Jak się podoba - skrobnij komentarz, bardzo mnie to zawsze
jara ;]
|
1. Mleko - co oni tam budują, Wieżę Babel? Nie widać wierzchołków! |
|
2. Anne (mama) - piękny przykład uniwersalizmu kulturowego ;] |
|
3. Bezdomne psy - pełnoprawni użytkownicy chodników |
|
4. Mobilny sklep z ubraniami przy placu budowy; bardzo sprytnie! |
|
5. Już możecie inteligentowi je#ać po uszach od brzasku? [...] Grunt, że ku#wa inteligent załatwiony na dzień cały! - Dzień Świra |
|
6. A więc to prawda z tym szczawiem Niesiołowskiego? Mam nadzieję, że
kobieta zbiera zieleninę dla królików, nie dla swojej rodziny... |
|
7. ... byłoby to tym bardziej smutne, że niektórzy dokarmiają bezdomne psy,
rzucając im kawałki mięsa i chleba z samochodów |
|
8. Plac budowy - po ukończeniu wszystkich robót populacja dzielnicy
skoczy o... bo ja wiem... przynajmniej parę tysięcy ludzi! |
|
9. Kloszardzi - według niektórych ekspertów, Istanbul nie tonie
w śmieciach tylko dzięki nim. |
PS: Bardzo smutna nowina - nie
udało się zdobyć biletów na mecz
Fenerbahҫe vs
Galatasaray. Słyszałem, że jest
jakaś grubsza afera, bo prawie wszystkie wejściówki zgarnęli działacze,
sponsorzy, rodziny i znajomi sponsorów itd. Szkoda, byłby to być może najlepszy
mecz ligowy w życiu... A wczoraj jaki meczyk z
Ruchem! Palce lizać! Po powrocie zamieniam trykot
Tottiego na
Lovrencsicsa! Obowiązkowo, póki jeszcze gra w Poznaniu!
|
Zachód Słońca po zakończeniu zajęć - cudownie! |
mecz faktycznie zacny :D
OdpowiedzUsuńWracam sobie do twoich wpisow, i w koncu mam wieksze pojecie o czym piszesz, bo widze to na codzien :)
OdpowiedzUsuń