Niewiele ponad rok temu pisałem swoją pierwszą "kreatywną" recenzję muzyczną. Pamiętacie co to był za krążek? Pas Oriona! Z nieskrywaną dumą i nostalgią wspominam tamten wpis, całkiem nieźle bawiłem się redagując autobiograficzny wtręt nadziewany smutnymi wersami Planeta (kliknij tutaj, żeby przeczytać).
A teraz? Słucham sobie muzyki leniwie i
komfortowo, z gorącą herbatką i nadziewanym piernikiem, w cieplutkim szlafroku. Kilka
minut temu skończyłem rozwieszać świąteczne lampki i złote łańcuchy nad
biurkiem. Na stojaku z płytami, obok zdjęcia z wakacyjnego wyjazdu z Dziewuchą, znalazła się mała choineczka.
Słowem: cholernie dużo może się zmienić w ciągu jednego roku. Można zbudować na
nowo całe Universum! Rok temu minąłem Pas, jestem w domu!
Tradycyjnie przypominam o mojej
nieobiektywności i zogniskowaniu uwagi na tekstach (sorry Eljot, chciałbym napisać coś świadomego i kompetentnego o Twoich
świetnych podkładach, ale... bliżej mi do słowa pisanego, niż nutek). Przebrnijmy
więc przez cały krążek. Kawałek po kawałeczku.
1. Universum
Świetne pianinkowe wprowadzenie,
dużo refleksyjnych odwołań do poprzedniej płyty, to na plus. Red alert: nawiązania i metafory do
przestrzeni kosmicznej powoli się wyczerpują! Refren raczej nie przypadł mi do
gustu, początkowo miałem problem ze zrozumieniem środkowej kwestii wyskrzeczanej przez wokalistkę, ale
wyjście z Rośnie Tweee Uniweeersuuum!
jakoś ratuje sytuację. Druga zwrotka Radka
ciut gorsza od pierwszej, na moje ucho oklepana, dobrze że pod koniec
nawiązuje do refrenu, co ponownie ratuje sytuacje. Już drugi raz. Oby to były
słabe dobrego początki... Klawiszowe wariacje w drugiej szesnastce zapisuję po
stronie zalet! Ale nie wpadła mi w oko ta
czerwona sukienka, oj nie wpadła...
Osobiście żałuję, że refrenu nie wykonała Justyna
Kuśmierczyk albo K-Leah...
2. Pęd powietrza (ft. Rover)
Chaotyczny kawałek, ale chyba
taki właśnie jest pęd powietrza... Wykorzystywanie fragmentów utworów Fatum zawsze na propsie, a agresywny,
elektroniczny bit pasuje jak ulał! Co do zwrotek dwóch Panów... Żaden punch nie
utkwił mi specjalnie w pamięci. Sierść i mięso kocurów się pali. No pali się i
co? Rover rozwija się technicznie, co
dobrze wróży w perspektywie nowych solowych materiałów, ale ta gościnka trochę
trąci odrzutem i koktajlem pretensji. Moim skromniutkim zdaniem, tym razem raperzy nie zaplanowali
sensowej linii emocjonalnej numeru, nie widzę punktu kulminacyjnego, a temat
przewodni gdzieś nam przenika przez palce... Jak wiatr? I mamy wiele krzyku o
niczym. No cóż, po Jestem Legendą
ostrzyłem sobie zęby na ponowną kolaborację. Zawiodłem się.
3. Jekaterina nie żyje
Oho, już sam tytuł odpowiednio
elektryzuje. Panorama na wstępie potęguje klimat niepewności i dyskomfortu. To
była piękna, chora jazda z tym ideałem wymyślonym przez Planeta. I właśnie przez pryzmat tych wszystkich wcześniejszych
kawałków, trójkę na krążku przyjąłem ciepło i życzliwie. Kilka fajnych zmian tonacji i
barwy głosu w nawijce nie uszło mojej uwadze, cała seria nawiązań do Amy Winehouse smaczna i nienachlana.
Gdyby to nie było pożegnanie Jekaterinki, to numer zaliczyłbym do najsłabszych
na płycie, ale tak - jest ok. Jak do tej pory TYLKO okej!
4. Siema Hejter (ft. Pyskaty)
Siema Werter! Oj, przepraszam, coś mi się pokręciło. Lubię takie niuskulowo/trapowe
wycieczki Radka, tego najbardziej mi
brakowało na Pasie. Muszę także
przyznać, że Pysk popłynął
rewelacyjnie, dając najlepszą gościnną zwrotkę na płycie. Ależ on jest świeży
po (i na) tym PitStopie! Dystych, którym
podsumował swoje trzy solowe materiały, jest po prostu mistrzowski! Hmm... Po
chwili zastanowienia stwierdzam, że wszystko tam jest mistrzowskie! Dystans w
swojej zwrotce uratował gospodarza przed byciem zjedzonym. Lepszy Fanbase Emo niż Fanbase Gender & tortowa z Biedronki! <3 Płyta zaczyna hulać od 4 kawałka!
5. Dupy z LO
Celnie wypunktowany temat! Ach,
liceum... Siatkareczki, tancereczki, nieśmiałe, ale zadbane proce... Aż sobie
przypomniałem, że ktoś tam organizuje spotkanie wigilijne naszej starej klasy, ale coś nie
mam ochoty iść... Ale do rzeczy: mocne, życiowe wersy Planeta. Sam z zainteresowaniem patrzę na rozwój poerazmusowych
związków Polek z Turkami! Z tym drzewem nie do końca łapię przenośnię, chodzi o
jakiś emocjonalny tartak? Kiedyś miały
życie w dupie, teraz mają w brzuchu - nie da się bardziej bezpośrednio. Ja
to lubię, chuj ci w pałę! Piskliwa
wariacja w refrenie dodaje
egzotycznego smaczku, świetnie uzupełnia klimat. Ten numer to kandydat do
najlepszego na płycie! Ale klip cieniutki jak barszczyk, jakieś inspiracje Bondem, lecz same przeciągania się lasek...
Nie żebym był waginosceptykiem, ale zabrakło w tym jakiegoś błyskotliwego
pomysłu.
6. Nie mam już sił
Wita nas odważny, demotywujący
refren zaśpiewany à la The Game.
Krótki strzał. Na początku byłem oburzony - toż to Potrzebuję tego 2! Ale nic bardziej mylnego, po chwili
zastanowienia i krótkiej, sztucznawej (obstawiam, że ustawionej) rozmowie
zacząłem dostrzegać niuanse. Tym razem to chyba krótkotrwałe zwątpienie, w Potrzebuję tego mam przed oczyma dużo
dłuższy marazm. A tutaj? Planet
zapewne wróci do biegania i skoków bez lekceważenia ogumienia! Za wykminienie
linijki z Markiem Chapmanem - potężne
oklaski!
7. Esperanto
Francuski sampelek, jasny Planet, fajny teledysk. Nic dziwnego, że
to poszło na drugi singiel! Nie lubię tylko tych fetyszów z zezem i skrzywionym
uzębieniem, a motyw pojawił się już w Baśce
- ghrr! Gavlyn, Gavlyn, mam w pamięci kilka głębszych wieczorów, kiedy w tle
zapętlaliśmy ją w opór! W ogóle fajny motyw przewodni numeru, że niby Esperanto, brak barier w komunikacji!
Też bym się wkurzył, jakby mi wmawiali, że ten kawałek jest smutny! Jest
bardzo, bardzo pozytywny, jak na standardy Radosława
ma się rozumieć! ;)
8. Czy pozwolisz
Ale już się rozpisaliśmy, w
Internetach to niedopuszczalne! W twórczości Szczecinianina cenię to, że potrafi skupić się na drobnym
elemencie (osoba, zdanie, wspomnienie) i wokół niego zbudować fabułę opowieści.
Taką sytuację mamy w tym przypadku. Jest emocjonalnie, rozśpiewanie (w ogóle Planet podśpiewuje i nuci prawie w każdym
refrenie). Czyżbym widział nawiązanie do Wyścigu
z czasem? Świetny film! A talerze i bębny w podkładzie siedzą miodnie!
Typowy numer na wypełnienie płyty; bez fajerwerków, bez niewypałów.
9. Mentalista
Rzeka marzeń, wtórne punche z
Doktorem Housem, Spielbergiem, braćmi Wright... Zdaje mi się, że MNIA jest już jednoosobową manufakturą dobrych
wstawek, lecz śpiewanych na to samo kopyto. Jest jeszcze Miuosh, ale choć przyjemnie szczery i nawet zaskakujący, to nadal
nastawiony na naturalistyczny opis syfu. (Nie)wszystko dobrze grane jest - EjlotSounds! Kto by się spodziewał,
jak dla mnie najsłabszy joint, do którego nie chce mi się specjalnie wracać...
A obsada fajna, niby antagonista Patokalipsy
miewał już gorsze występy, zasadniczo może zbyt ostro oceniłem również Aleksandra? Utwór jako wypychacz krążka i wsparcie promocyjne pewnie zdał egzamin.
10. OOBE
W jednym zdaniu? Procenty
sprawiają, że Planet czuje się jakby tracił
kontrolę i był poza swoim ciałem. Ale zasadniczo ciężki track do interpretacji
dla audytorium, dość mroczny i wielowątkowy. Że niby wóda to ta druga kobita,
za którą podmiot liryczny dostaje w pysk? Odrobinę męczący, monotonny podkład.
Znów jestem umiarkowanie zadowolony z odbioru.
11. Sara
Na szczęście mamy przełamanie
przytłaczającego klimatu. Kolejny powrót do przeszłości. Coś dużo mamy takich
wycieczek na Universum. Może Sara to jakiś substytut Jekateriny. Coś w klimacie... Paznokci Małpy? Leciutki, przyjemny dla
słuchacza numer na kojącym beacie. Tylko ta wstawka z Szatana z 7 klasy... No nie lubię takich akcji, co ja na to
poradzę, chociaż Joker w kolejnej
ścieżce siedzi...
12. Mroczny rycerz
Pamiętam, jak słuchacze
zaniepokoili się, że cała płyta będzie komiksowa. Niektóre wersy mogą być
odbierane jako utożsamianie się z postacią ze środowiska DC
Comics, chociaż chyba bardziej chodzi o te dziwne lęki/fascynacje Planeta nietoperzami i zwykłą sympatię do obrońcy uciśnionych. Wykorzystanie Damiana Basińskiego w klipie to dobry
pomysł. Podkład świetnie nabiera rumieńców i koresponduje z nawijką.
13. Wszystko znieść
Specyficzna wariacja kawałka
motywacyjnego. Wyobrażam sobie, że może to pomóc niektórym słuchaczom na życiowych
zakrętach (coś jak Trzeba Żyć Te-Trisa).
Solidne outro, ale bez niczego, co pozostawia szczęki na glebie. Nawiązania do
numerów z Pasu Oriona, przekonują
nas, że jest w tym wszystkim jakaś ciągłość, a kolejne płyty są ze sobą mocno
powiązane. Fajne gitarowe wtręty na podkładzie.
6.
Gra o Tron (ft. Arik, Kato, Niti) // SPECIAL EDITION
No i może ze trzy słowa o
dodatkowym utworze na krążku w edycji dwupłytowej. Piękna wstawka wokalna,
prawdę mówiąc nie jestem pewien, czy to nie jakiś sampel, ale podejrzewam, że
to nieznana mi Niti. Planet tutaj buńczucznie,
bezkompromisowo, o tym, że środowisko jest kijowe. Arik i Kato słychać, że
wyszlifowane zwroteczki. Arik ciągle
nawołuje Radka, fajny punch o
berserkerze i de nekst best. Widzę w nim
spory potencjał, już kilkanaście miesięcy temu zasiliłem jego fanbase. Kato zaś świetnie bawi się powiedzonkami
i to jego patent na zwrotkę (pieniądz
leży na ulicy, my wolimy podnieść głos czy czarna owca jest syta, młode wilki głodne śpią). Niezbyt odkrywczy
temat, ale szkoda, że utwór nie znalazł się również na zwykłej wersji krążka. Przydałby
się tam dosadniejszy Planecior w
stylówce z #hot16challenge.
Oj, czas przejść do podsumowania.
Powiem Wam, że Pas Oriona siadł mi dużo
lepiej. Większość ze zwrotek Planeta pozostawiła
mi wtedy w pamięci jakiś jeden, dwa mocne wersy. I tutaj zdarzają się
przebłyski, ale tekstowo i stylistycznie Universum
jest dla mnie nie do przebrnięcia na jeden raz. Fajnie, że Radek kombinuje z flow bardziej niż zwykle, wplata ciekawe hasztagi odwołujące się do mniej znanych postaci popkultury,
poprawił dykcję i ma lepszych gości (choć
tylko Pyskaty rozje*ał), ale miałem
nadzieje na większe oddryfowanie od poprzedniego wydawnictwa ze stajni Aptaun (dupkom i nietoperkom już
dziękujemy, kosmos i przeszłość też powoli się przejada...). Dałbym płycie
3.5/5, ale nie sposób nie docenić pracy jaką włożył Eljot, który teraz wyciąga płytę za uszy. Dlatego delikatnie
naciągnięte 4/5! Szkoda, że w edycji specjalnej na drugiej płycie nie znalazły
się wszystkie instrumentale... Skoro to klasyczna kooperacja MC-Producent, byłoby to uzasadnione, a
mimo przyzwoitego poziomu remixów, wolałbym sobie puścić "czystego" Eljota niż maxisingiel utworu, który nie jest czarnym koniem tych zawodów. Artwork, cóż... Poprawny, z daleka twarz
wygląda rewelacyjnie, z bliska już znacznie gorzej. Dziwią te ostre, trawiaste
ni to cienie, ni to coś... No i chyba ciut za dużo błyszczących gwiazdeczek #czepiam_się_wszystkiego, #grawitacji_też_się_oberwie!
Myślę, że gdybym nie znał Pasa Oriona prawie na pamięć, Universum zrobiłoby na mnie dużo lepsze
wrażenie... Spotkamy się pojutrze, tej
sceny nie opuszczę - czekam więc na rozwój wypadków, żeby już bez sentymentów
wypunktować kolejne produkcje. Tym razem udało się wyrwać spod Klątwy Aptaun, ale tylko o włos. Naprawdę
o włos...
No, ciekaw jestem czy
znaleźliście czas i chęci na przeczytanie ponad trzech stron maszynopisu...
Jeśli tak, to bardzo mi miło, czekam na konstruktywną krytykę, zapraszam
na fanpage Kultura &
Fetysze lub do posłuchania moich rapowych smętów (kliknij tutaj, żeby posłuchać). Pięć!
Okładka płyty pochodzi z oficjalnego facebookowego profilu Aptaun.
To otwarte zaproszenie dla wszystkich, którzy chcą zostać częścią największej organizacji na świecie i osiągnąć szczyt swojej kariery. Gdy rozpoczynamy tegoroczny program rekrutacyjny, a nasze coroczne święto zbiorów jest już blisko. Wielki mistrz dał nam mandat, by zawsze docierać do ludzi takich jak wy wszyscy, więc skorzystaj z tej okazji i dołącz do wielkiej organizacji Illuminati, dołącz do naszej globalnej jedności. Przynosząc biednych, potrzebujących i utalentowanych
OdpowiedzUsuńświatło sławy i bogactwa. Zdobądź pieniądze, sławę, moce, bezpieczeństwo, zdobądź
uznany w swojej firmie, rasie politycznej, awansuj na szczyt w tym, co robisz
chronione duchowo i fizycznie! Wszystkie te osiągniesz w
mgnienie oka. Czy zgadzasz się być członkiem nowego porządku światowego Illuminati?
Call & WhatsApp +2349063803279
�� illuminatiworldofriches637@gmail.com